A sam zamek... Śliczny! Robi wrażenie. Należy pamiętać, że nie przyjmują w kasie złotówek (mimo, że to stosunkowo niedaleko od granicy). Pieniądze można wymienić w restauracji u podnóża zamku, zresztą bardzo ją polecam. Pyszne jedzonko (choć słowackie potrawy wcale mi nie smakują) w przystępnej cenie.
wpis do księgi pamiątkowej
podziwiamy atrybuty królewskie
skansen, który tego dnia był nieczynny
polecamy tę restaurację
zupa czosnkowa
Jeśli chodzi o słowackie zamki, widziałam tylko ten w Bratysławie.
OdpowiedzUsuńŚwietna przygoda :) Bardzo lubię wszelkie zamki ;)
OdpowiedzUsuńZjadłabym zupę czosnkową, knedle zresztą też. A klimaty na zdjęciach do pozazdroszczenia:)
OdpowiedzUsuń