W tym roku wakacje wykorzystałam maksymalnie. Większość czasu przebywaliśmy w górach, gdzie głowy zaprząta nam budowa domku letniskowego. Biurokracji, papierologii i nerwów kosztuje to niemało. Na szczęście już widać zadowalający nas efekt. A ja z dzieciakami znów mogłam spędzić sporo czasu w ulubionym miejscu w Polsce. Bez internetu, telewizji i radia... I dobrze mi z tym było :)
śniadania czas
zabawy w piasku na leśnej drodze
i w pontonie...
kapliczka przy drodze nad rzekę
dary lasu
gość specjalny
wizyta przyjaciół
lektura na wakacjach - obowiązkowo
na koniec mix fotek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz