środa, 22 maja 2013

Dolina Chochołowska

Największy problem zazwyczaj jest ze spakowaniem się. Co zabrać do jednego plecaka dla czterolatki i rocznego bobasa tak, by zabrać wszystko? Wiem, że trzeba przygotować się na każdą ewentualność, więc bagaż zapinam na "dopych". Tym razem zupełnie niepotrzebnie zabrałam bluzy. Pogoda była tak piękna, że wróciliśmy przybrązowieni.
Z Siwej Polany część trasy postanowiliśmy podjechać ciuchcią "Witów". Traktor z dwoma wagonikami zatrzymuje się na Polanie Huciska ( ok. 10 minutowa podróż kosztuje 5 zł ; dzieci do lat 5 gratis). Stąd wyruszamy pieszo. Nieśpiesznie, nieco posuwistym krokiem na miejsce docieramy po jakiś 2 godzinach. Oczywiście po drodze było marudzenie, kilka postojów, ale błogosławieństwem okazała się bajka "Dora poznaje świat". Nasze dziecko niczym kreskówkowa postać,wykonywało po drodze wymyślane przez nas zadania. Najważniejszym było zdobycie pieczątki w schronisku. W nagrodę otrzymała również magnesik na lodówkę. Po odwiedzeniu schroniska postanowiliśmy odsapnąć nieco i urządziliśmy sobie piknik. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o kapliczkę św. Jana Chrzciciela, po czym maleństwo zasnęło na moich rękach. Obudziła się w momencie, kiedy wsiadaliśmy do ciuchci kursującej do Siwej Polany.

Polana Huciska




zbliżamy się do Doliny Chochołowskiej
 
 

schronisko


kapliczka św. Jana Chrzciciela

Dolina Chochołowska

1 komentarz: