Ostatnio korzystamy z karty wolnego wstępu do wybranych zabytków Krakowa. Co prawda plany na niedzielne popołudnie były nieco inne, bardziej ambitne, zapowiadające przemierzenie kilkudziesięciu kilometrów, ale niepewna pogoda i kilka innych powodów przyczyniły się do zwiedzenia Barbakanu - dawnej fortyfikacji miejskiej. Mieliśmy okazję pokręcić się między chłodnymi murami, obchodząc budowlę zgodnie z kierunkiem zwiedzania. Dzieciaki wygrzały buźki, siedząc na drewnianym podeście i zajadając krakowskie obwarzanki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz