Do Wolina zawitaliśmy dwa razy. Na początku celem było jedynie zobaczenie wioski słowiańskiej sprzed 1000 lat. Owszem, pokręciliśmy się po niej dłuższą chwilę, ale deszcz i chłód nie nastrajał nas do szczegółowego zwiedzania.
|
Rekonstrukcja wioski słowiańskiej |
Szczęśliwie w ręce wpadła nam ulotka, że za kilka dni odbędzie się Festiwal Słowian i Wikingów. Wtedy zawitaliśmy do Wolina drugi raz. Tym razem świeciło słońce, więc bez pośpiechu oglądaliśmy warsztaty garncarzy, przyglądaliśmy się jak "dawni ludzie" pieką na ognisku ryby, walczą na drewniane miecze, strzelają z łuku, wykonują ozdoby, ścigają się łodziami, słuchaliśmy muzyki... Wszystkich atrakcji nie sposób zliczyc. Fantastyczne miejsce :) Jedyny minus - zanim dostaliśmy się na teren wioski musieliśmy odstac swoje w dośc długiej kolejce.
|
nasze dziecię chciało zamieszkac w tym domku |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz